Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 2.djvu/168

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i wypalić doń prawie wprost, tem łatwiej iż ta wyniosłość pokryta jest winem: złoczyńca może zatem z łatwością zaczaić się w krzakach głogu. Można zgadnąć, czemu lichwiarz, zawsze ostrożny, nie przejeżdżał nigdy tamtędy w nocy: Thune okrąża to wzgórze nazwane Krzyżowem. Niepodobna sobie wyobrazić lepszego miejsca na jakąś zemstę lub morderstwo, droga bowiem do Ronquerolles biegnie do mostu na Awonie, koło pawilonu myśliwskiego, droga zaś do Cerneux wiedzie poza gościniec królewski, tak iż między czterema drogami do Aigues, do La-Ville-aux-Fayes, do Ronquerolles i do Cerneux, morderca może sobie wybrać ucieczkę i zostawić pościg w niepewności.
— Wysadzę cię koło wsi, rzekł Rigou widząc pierwsze domy Blangy.
— Niby z powodu Anusi, stary tchórzu! wykrzyknęła Marja. Niedługo ją pan odprawi, już będzie trzy lata, jak ją pan trzyma!... To mnie bawi, że pańska stara ma się dobrze... Pan Bóg się mści...
Po gwałtowenj scenie wywołanej przez Marję Tonsard i po wyjściu jej z kawiarni, gracze wrócili do bilardu.
Podczas gdy każdy z nich starał się zgnębić rywali i zdobyć pulę, zawiązała się rozmowa odnosząca się jak zawsze do walki z pałacem.
Gdyby Rigou znajdował się jeszcze w tej chwili wśród kawiarnianych gości, niema wątpienia, że stary lichwiarz użyłby wszelkich środków aby podchwycić wymianę zdań przy tej codziennej niemal naradzie.