Chłop buduje swoje mieszkanie z tym samym instynktem, jakim zwierzę wije gniazdo lub sporządza jamę; instynkt ten objawiał się we wszystkich szczegółach tej chaty. Po pierwsze, drzwi i okna zwrócone były na zachód. Dom, postawiony na małym wzgórku, w najbardziej kamienistem miejscu winnicy, musiał być zdrowy. Wchodziło się tam po trzech schodach, przemyślnie sporządzonych z kołków i desek i wypełnionych kamieniami: woda spływała tedy szybko. Ponieważ w Burgundji deszcz rzadko idzie z północy, żadna wilgoć nie groziła fundamentom, mimo iż bardzo lekkim. Poniżej, wzdłuż ścieżki, biegł prosty płot z palików, tonący w tarninie i głogu. Winna latorośl, pod którą znajdowały się nędzne stoliki i proste ławy, zapraszała przechodniów do spoczynku, osłaniając swym cieniem przestrzeń, dzielącą chałupę od drogi. W ogródku róże, lewkonje, fiołki, same kwiaty które nic nie kosztują. Przewierścień i jaśmin czepiały się swemi pędami dachu, już omszałego mimo że nie miał lat potemu.
Na prawo od domu, właściciel umieścił oborę na dwie krowy. Przed tym budynkiem z cienkich desek ubita ziemia służyła za dziedziniec: w kącie widać było olbrzymią kupę gnoju, Z drugiej strony domu i altany, wznosiła się słomiana szopa, wsparta na dwóch pniakach, pod którą składało się narzędzia winiarzy, puste beczki, wiązki drew nagromadzone dokoła pieca, którego otwór znajdował się, jak zwykle w chłopskich chałupach, pod okapem.
Do domu przylegał niecały mórg ziemi okolony ży-
Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 1.djvu/71
Wygląd
Ta strona została przepisana.