Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 1.djvu/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sty, wyspy, pustelnię, szalet, ruiny świątyni, babilońską chłodnię, kioski, wreszcie wszystkie wymyślone przez twórcę ogrodów zakątki jakie można było rozmieścić na dziewięciuset morgach gruntu. Chciał tedy popluskać się w źródłach Awony, które generał i hrabina sławili mu codzień, robiąc co wieczór projekt wycieczki, zawsze zapomnianej następnego rana. W istocie, ponad parkiem Aigues, Awona robi wrażenie alpejskiego strumienia. To żłobi sobie łożysko wśród skał, to grzebie się niby w głębokiej kadzi; tu spada gwałtowną siklawą, tam rozlewa się kształtem Loary wilżąc piaski i uniemożliwiając żeglugę ustawicznem przemieszczeniem swoich mielizn. Blondet puścił się najkrótszą drogą przez labirynt parku, aby dotrzeć do bramy Couches. Brama ta wymaga kilku słów, brzemiennych zresztą w historyczne szczegóły tyczące tej posiadłości. Założyciel Aigues był to młodszy syn domu Soulanges; ożeniwszy się bogato, chciał puścić fimfę pod nos starszemu bratu. Temu samemu uczuciu zawdzięczamy cudy Isola Bella na Lago Maggiore, W średnich wiekach, zamek Aigues położony był nad Awoną. Z zamku tego pozostała brama, złożona z przysionku podobnego jak w warownych miastach, i opatrzona dwiema wieżyczkami. Nad sklepieniem przysionka wznosił się potężny mur strojny roślinnością i przebity trzema szerokiemi oknami. Kręcone schody znajdujące się w jednej z wieżyczek wiodły do dwóch pokoi, kuchnia zaś zajmowała drugą wieżyczkę. Dach przysionka, spadzisty jak w każdej starej budowli, odznaczał się dwiema chorągiew-