Strona:PL Balzac - Chłopi. T. 1.djvu/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

miona, pierś szeroka i dźwięczna, głowa lwa, głos którego komendę słychać w zgiełku bitew. Ale jestto jedynie odwaga sangwinika; brak mu inteligencji, powagi. Jak wielu generałów, którym żołnierski zdrowy rozum, czujność człowieka wzrosłego w niebezpieczeństwach, nawyk komendy dają pozory wyższości, Montcornet imponuje na pierwsze wrażenie. Bierze się go za tytana, ale tytan ten kryje karła, niby ów olbrzym z kartonu, który pozdrawia Elżbietę u wejścia do zam-