Przejdź do zawartości

Strona:PL Balzac - Córka Ewy; Sekrety księżnej de Cadignan.djvu/224

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

serce kiedy pomyślę o nim. Ten nieboszczyk przyprawia m/i o więcej wyrzutów niż wszyscy żywi, często myślę o nim.
— A nazwisko jego? spytała margrabina.
— Och! bardzo pospolite, Michał Chrestien.
— Dobrze żeś mi je powiedziała, odparła żywo pani d‘Espard, często słyszałam o nim. Ów Michał Chrestien był przyjacielem sławnego człowieka którego już kiedyś chciałaś poznać, Daniela d’Arthez[1]: bywa u mnie raz albo dwa razy w ciągu zimy. Ów Chrestien, który w istocie padł w Saint-Merry, miał sporo przyjaciół. Słyszałam zdanie, że był to jeden z tych wielkich polityków, którym, jak de Marsayowi, brakło jedynie balonu okoliczności, aby się stali odrazu tem czem być mieli.
— Lepiej w takim razie że umarł, rzekła księżna melancholijnym tonem pod którym ukryła swą myśl.
— Chcesz spotkać się, któregoś wieczora, z d‘Arthezem u mnie? spytała margrabina; porozmawiasz o swoim upiorze.
— Chętnie, moja droga.

W kilka dni po tej rozmowie, Blonidet i Rastignac, którzy znali d‘Artheza, przyrzekli pani d‘Espard, iż nakłonią go aby przyjął zaproszenie na obiad. Przyrzeczenie to byłoby, z pewnością, nieroz-

  1. Stracone Złudzenia.