Strona:PL Balzac - Blaski i nędze życia kurtyzany.djvu/255

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

działby ci: Jestem antisclavery, jest peni wolna... Mogłabyś mówić rzeczy najpocieszniejsze w świecie, popatrzyłby na ciebie, powiedziałby: Very good! i spostrzegłabyś że nie jesteś w jego oczach niczem jak tylko pajacem.
— A gniew?
— Tak samo! To dla niego widowisko. Możnaby mu serce krajać nożem, nie poczułby nawet; trzewia musi mieć z blachy. Powiedziałam mu to. Odparł: — Bardzo rad jestem z tej właszczywoszczy. I zawsze grzecznie. Moja droga, on ma duszę w rękawiczkach... Będę jeszcze kilka dni cierpiała to męczeństwo, aby zaspokoić ciekawość. Inaczej, poprosiłabym dawno Filipa, który nie ma równego sobie na szpady, aby wypoliczkował tego milorda: to jedno mi pozostało...
— Toż samo myślałam! wykrzyknęła Estera, ale dowiedz się wprzód, czy umie się boksować: ci starzy Anglicy, moja droga, bywają pełni niespodzianek.
— Ten jest bez konkurencji!... Nie, gdybyś go widziała, jak pyta o rozkazy i o której godzinie może się zjawić, poto aby mnie zaskoczyć (rozumie się!); jak sadzi się na gentlemaństwo, powiedziałabyś: „On ubóstwia tę kobietę“, i każdy powiedziałby to samo...
— I powiedzieć, że nam zazdroszczą! rzekła Estera.
— Ba!... wykrzyknęła pani du Val-Noble. Wiesz, wszystkie, mniej lub więcej, dowiedziałyśmy się w życiu, jak mało mężczyźni przywiązują do nas wagi; ale, moja droga, nigdy nie czułam się tak okrutnie, tak głęboko upokorzona żadną brutalnością, jak szacunkiem tego bukłaka pełnego porto. Kiedy jest zawiany, odchodzi, aby nie być niemiło, yes, mówi Adeli, i nie podlegać dwóm podęgom naraz: kobiecie i winu. Nadużywa mego pojazdu, posługuje się nim więcej odemnie... Och! gdybyśmy mogli zwalić go pod stół dziś wieczór!... ale może wypić dziesięć butelek i jest ledwie że wstawiony; oczy ma mętne, ale widzi jasno.
— To jak ludzie, u których okna są brudne nazewnątrz, rze-