Strona:PL Balzac - Blaski i nędze życia kurtyzany.djvu/155

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Tak więc, nie wiedząc o sobie wzajem, Jakób Collin, Peyrade i Corentin zbliżali się nieświadomie; biedna Estera, Nucingen, Lucjan musieli nieodzownie dostać się w krąg już rozpoczętej walki, którą miłość własna właściwa agentom policji miała uczynić straszliwą.
Dzięki zręczności Europy, umorzono najgroźniejszą część sześćdziesięciu tysięcy, ciążących nad Esterą i Lucjanem. Zaufanie wierzycieli nie zachwiało się nawet. Jak dwa ścigane zwierzęta, które chłepczą wodę na skraju bajora, dwaj wspólnicy mogli dalej biec nad przepaściami, nad któremi człowiek silny prowadził słabego ku szubienicy lub ku fortunie.
— Dziś, rzekł Karlos, gramy banco o całą stawkę; ale, na szczęście, karty są znaczone, a poniterzy bardzo młodzi!
Jakiś czas, na rozkaz straszliwego mentora, Lucjan był bardzo gorliwy przy pani de Sérizy. W istocie, Lucjan nie powinien był być podejrzewany o to, że ma za kochankę zwykłą dziewczynę. Zresztą, odurzony miłością namiętnej kobiety, uciechami światowego życia, poeta nagiął się do swej roli. Posłuszny Klotyldzie de Grandlieu, widywał ją już tylko w Lasku albo na Polach Elizejskich.
Nazajutrz po dniu w którym zamknięto Esterę w domku leśniczego, człowiek tak dla niej zagadkowy, tak straszny, który zaciążył na jej życiu, przybył. Kazał jej podpisać in blanco trzy weksle o następującem groźnem brzmieniu: Przyjęto za sześćdziesiąt tysięcy franków, na pierwszym; Przyjęto za stodwadzieścia tysięcy franków, na drugim; Przyjęto za stodwadzieścia tysięcy franków, na trzecim. Razem, akceptów na trzysta tysięcy franków. Pisząc na sumę... wystawia się zwykły oblig. Słowo przyjęto stwarza istotę wekslu i poddaje go prawu o przymusie osobistym. Słowo to ściąga na człowieka, który je niebacznie podpisze, pięć lat więzienia: karę, której trybunał policji poprawczej nie wymierza prawie nigdy, sąd zaś karny jedynie w razie ciężkiej zbrodni. Prawo o przymusie osobistym jest pozostałością barbarzyństwa; ze swą głupotą,