Przejdź do zawartości

Strona:PL Arystofanes - Lysistrata.djvu/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
fory, złote kielichy. Wielka kapłanka, flecistki i harfiarki ustawiają się pod portykiem, na schodach świątyni).
lampito.

Uciszcie się! Uciszcie się, moście panie! Święty orszak nadchodzi. (Muzyka. Orszak z pod portyku posuwa się poważnie naprzód sceny. Kapłanka z muzykantkami pozostaje na schodach. Czarę stawiają na zewnętrznym ołtarzu przed Lysistratą).

rodippe.

To mi czara! Aż miło patrzeć!

lysistrata.

Wszechpotężna Wiaro i ty Czaro towarzyszko rozkoszy, przyjmijcie tę ofiarę i bądźcie łaskawe niewiastom.

(Doris i Syra wiewają wino z amfor do czary).
rodippe (zachwycona).

Istne rubiny, jaki zapach, trąci myszką. Na Dyonisosa! Co za zapach! Nie gadaj!

lysistrata.

A teraz Lampito i wy wszystkie połóżcie ręce na tej czarze, jedną zwiążemy się przysięgą. Niech jedna za wszystkie powtarza co powiem. Wszystkie tę samą złożycie przysięgę i dochowacie jej święcie. (Rozpoczyna uroczystym tonem rotę przysięgi).
Ani mąż, ani kochanek.

mirina (powtarza za Lysistratą. Wszystkie wyciągają prawą rękę ku czarze).

Ani mąż, ani kochanek.