Przejdź do zawartości

Strona:PL Arystofanes - Lysistrata.djvu/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pocóż zaciągają wciąż nowych hoplitów w Zacynthos, Milecie, Argos, i na wyspach? Czy mało już tam ludzi? Jabym nie szedł krętemi drogami. (Kijem oznacza na piasku strategiczne poruszenia). Tu jest Decelia... Zbiłbym w kupę konnicę i hoplitów, nie wiele myśląc, pchnąłbym wszystko od razu do szturmu.

draces.

On też pchnął do szturmu... ale rzeka.

strymodoros.

Gdzie rzeka? Jaka rzeka?

draces (wskazując również kijem na piasku).

No tu! Między Decelią a wojskiem Agatosa, jest rzeka głupcze i przez rzekę przejść nie można było, dla braku wody... co ja też mówię... bo nie było brodu... rzeka strasznie wezbrała.

strymodoros.

Ależ na Hermesa! Dionisosa! Pana! i Zeusa! Na wszystkich Bogów i nie wiem tam na co! Wiesz coby zrobiono za moich czasów? Za moich czasów, połowa wojska byłaby wskoczyła do rzeki i zatrzymała ją w biegu, aby druga połowa przeszła w bród. Tak.

draces.

Facet z ciebie!

strymodoros.

Na wszystko jest sposób.

draces.

Tylko nie na głupotę. Ktoby tam z tobą doszedł