z pasożytami, darmozjadami, próżniakami i dłużnikami skarbu; wstrząsnąć kilkakrotnie tą mieszaniną, silnie ją zgremplować, jak my czynimy z wełną, wysnuć wtedy nić, w kłębek ją zwinąć i dopiero uprządz dla ludu odzież.
Rzeczpospolitą do wełny przyrównywasz? Skąd raptem kobietom o wojnie rozprawiać?
Mamy prawo, bo my większą połowę ciężarów ponosimy, bo my rodzimy obrońców ojczyzny, a stratę dzieci naszych, w bezrozumnych przedsięwzięciach, gorzko opłakujemy!
Zamilcz! Nie przypominaj naszych klęsk! (chwila uroczystego milczenia).
Jak dalej tak będziecie postępować, smutnym będzie koniec Aten.
Ateny wiecznie wolnemi będą.
Stamtąd grom spadnie i chyba po wiekach z pod niego zmartwychwstaną Ateny (z głębokiem uczuciem). Przysięgnij, że mi dopomożesz, że za pokojem przemówisz.