Strona:PL Artur Oppman - Ulubione baśnie.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Patrzą na nią z podziwieniem
I dwór patrzy cały.
Lecz Kopciuszka przebranego
Wcale nie poznały.

A wtem patrzą... młodzian dziarski
Zbliża się i kłania.
Suknia na nim lśni od złota,
Zboku miecz podzwania.

Do mazura ją zaprasza,
Ochoczo wywija;
A Kopciuszek się uśmiecha,
Śliczny jak lilija.

Ten młodzieniec to był właśnie
Tej ziemi królewicz,
Który sobie narzeczonej
Szukał pośród dziewic.

Kiedy spojrzał na Kopciuszka,
To poznał w tej chwili,
Że z nią całe swoje życie
Przeżyłby najmilej.

Już dwunasta na zegarze
Oddawna wybiła.