Strona:PL Artur Oppman - Polski zaklęty świat.djvu/037

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zjechało się gości wiele,
Jedzą, piją, tańczą, grają.

Co się smucić, płakać, wzdychać,
Gdy szczęśliwa dola padła:
O złej wiedźmie nic nie słychać:
Pewnie dawno już przepadła.

Już się niebo nie zachmurzy,
Blaski słońca wiecznie płoną...

Król żył długo, ale dłużej
Żyli Janek ze swą żoną...
A na uczcie i ja byłem,
Na cześć Janka wino piłem...