Przejdź do zawartości

Strona:PL Artur Oppman - Poezje tom I Stare Miasto.djvu/169

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.





POWSTAŃCY.


I.

W starym gmachu, przy którym wygląda jak wnuczek
Dom dzisiejszy, ma izbę pan Gerwazy Mruczek.
Pan Mruczek od młodości jest dekarzem z fachu:
Można o nim powiedzieć, że mieszka na dachu;
Bo, jak wiadomo, dekarz, to jegomość taki,
Co po świecie kominów skacze tak, jak ptaki;
Wie, co to są karpiówki, co gonty, co blachy, —
Krótko mówiąc: pan Mruczek reparuje dachy.

W rogu na Krzywem Kole jest stara rudera,
Której czerwone cegły siwy mech ubiera;
Z wzgórza Starego Miasta pogląda na Wisłę
Oknami, gdzie lśnią szyby w połowie wyprysłe,
A w połowie tak mętne, jak pijaka oczy;
Z resztek starej wieżycy sypki gruz się toczy
I szepce: koniec tobie, poszczerbiona ściano...
A wszystko „Starej Poczty” nosi dawne miano.