Strona:PL Artur Oppman - Poezje tom I Stare Miasto.djvu/151

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
V.

Od fajki i „Dziejów cesarstwa”,
Jak dawniej od tarcic i belek,
Pan Johan podąża co czwartek
Na piwa „saskiego” kufelek.

W traktjerni wesoło i gwarno
Od ciętych polemik i krytyk,
Wśród majstrów i kupców rej wiedzie
Pan Johan, wytrawny polityk.

Gawędzą: jak bratnią miłością,
Jak ładem buduje się państwo,
A coraz to okrzyk zahuczy:
„W nas przyszłość! Niech żyje mieszczaństwo!”

Pan Johan i słowem i gestem
Gadaczy to chwali, to gani:
„Ja ale wam powiem jak było...
Panienko! dla całej kompanji!”


VI.

Noc schodzi na starą dzielnicę,
Mrze słońce półzłote, półkrwawe,
Pan Johan drajkenig ćmi z fajki
I patrzy na wnucząt zabawę.

Na wnucząt zabawę on patrzy,
A wieczór wspomnienia mu niesie:
O wielkim cesarzu Francuzów,
O Ney’u — Massenie — Lannes’ie...