Strona:PL Artur Oppman - Poezje tom I Stare Miasto.djvu/146

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
V.

Gdy swą służbę ksiądz wspomni
Dziwnie serce mu mięknie —
W Boże Ciało procesja
Odbywała się pięknie.

Gdyby fala tłum płynął,
Pieśń w błękitne śląc strony,
Nad proboszczem kwiat mieszczan
Niósł baldachim złocony.

Orszak dziewcząt siał kwiaty,
Ambrą tchnęło powietrze
I chorągwie cechowe
Powiewały na wietrze.

Zda się, słyszy kanonik
Śpiew, boleścią wezbrany:
„Bądź nam — Boże — miłościw!
Bądź nam, Panie nad pany!”


VI.

Choć mu zdrowie nie służy,
Chociaż kiepsko już chodzi,
Jest w kościele co rano
Ksiądz kanonik dobrodziéj.

Na prymarję w śnieżycę
Drepce chyłkiem przy murze,
W wielkiej czapie futrzanej,
W staroświeckiej lisiurze.