Strona:PL Artur Oppman - Poezje tom I Stare Miasto.djvu/058

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pamiętną myślą wstecz podane
Budzą się mury zadumane.
Po starych kątach, pełnych pleśni,
Słychać westchnienia: „Wskrześnij... wskrześnij...”
Ave Maria...
W krótkiem, jak mgnienie, ożywieniu
Modli się kamień po kamieniu:
Ave Maria...

Na cichej Wiśle, na topieli,
Błędny się żagiel srebrnie bieli.
W zamierającej blasków tęczy,
Chłop długowłosy kornie klęczy:
Ave Maria...
Od szarej fali pod niebiosy
Z flisaczej tratwy szemrzą głosy:
Ave Maria...

Jak śpiewne echo z poza świata
Do miejskich sadów dźwięk dolata.
Na ustach, żądnych całowania,
Gasną uśmiechy i wyznania:
Ave Maria...
Bieleją serca, zdjęte szałem,
Odbiera władzę duch nad ciałem:
Ave Maria...

W lotnym obłoku, śród cmentarzy,
Złoty się anioł z dzwonkiem waży.
Śpiące w spokoju i w cichości
Dawno odeszłych drgnęły kości:
Ave Maria...
Daj zmarłym pamięć i płakanie,
Daj żywym wiarę i kochanie:
Ave Maria...