Strona:PL Artur Oppman - Poezje tom I Stare Miasto.djvu/048

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

O, gdybyż gadać umiał każdy mur i załom,
Jak się napatrzył rzezi, przysłuchał wystrzałom,
Jak hymn nasz, jak żołdactwa wrzask leciał w powietrze,
Jak sztandary, jak orły szumiały na wietrze,
Jak się o mury tłukła, jak w błękity mknęła
Czarowna pieśń legjonów: „Jeszcze nie zginęła!”
O, gdyby gadać mogły kamienie i cegły,
To nawet w trupich piersiach ogieńby zażegły!

Ludu mój! Nim twe dzieje, krwawe, wzniosłe dzieje
Rozsnuję w pieśń potężną, zaklnę w epopeję,
Nim Boża łaska pierś mą wypełni, jak czarę,
O dawnych ludziach pieśni niosę tobie stare!
Ludu mój! Weź te pieśni! Jam w nie serce włożył!
Niech świat ten wskrześnie w tobie tak, jak we mnie ożył —
Z swą wiarą, z swą miłością ten świat, dziś daleki,
Niech wskrześnie — i w twem sercu niech żyje na wieki!

A kiedyś... kiedyś inną pieśń wyśpiewam tobie:
Dumny rapsod twych ojców, co śpią w krwawym grobie!
A kiedyś, z Bożą łaską, kiedyś w pieśni wskrzeszę
Kościuszków i Kilińskich i Głowackich rzesze!
Ludu mój! Wiem, że przyjdzie straszliwa godzina,
Gdy grom z twej mściwej ręki runie w pierś Kaina!
A gdy rok się już spełni, gdy błyśnie dzień cudu,
Za me pieśni... w swem sercu daj mi kąt, o Ludu!

1891.