Strona:PL Antoni Sobański - Cywil w Berlinie.pdf/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dów — wielkich przemysłowców i sportowców. Jest to wielomiljonowa fortuna. Byłem u nich na dużem, wystawnem śniadaniu. Przy stole było trochę rodziny, reszta gości składała się z arystokratów-przemysłowców i arystokratów-sportowców. Dokonaliśmy wszyscy, gospodarze i goście, zupełnego wyczynu towarzyskiego; przez całe śniadanie nie padło ani słowo o polityce, rewolucji, Hitlerze, czy antysemityzmie. Jakaś, widocznie bardzo nieobyta pani wyrwała się tylko z zapytaniem, czy „Querschnitt“ został zawieszony, i nawet ta, w innych czasach, newinna uwaga rzuciła pewien chłód na zgromadzenie. Później, kiedy znalazłem się sam na sam z gospodarzem, zadałem mu za dwoma nawrotami pytania proste i niepodstępne, poprostu takie, jakie nasuwa dzisiejsza niemiecka codzienność. Spotkałem się z kompletnem milczeniem, zignorował poprostu moje pytanie, — a przecież łączą nas od lat wielu bardzo zażyłe stosunki.
Jak przedstawia się kwestja żydowskiego handlu? Tu sprawa jest niejasna. Jednodniowy, demonstracyjny bojkot skończył się bezwzględ-