Strona:PL Antoni Piotrowski - Od Bałtyku do Karpat.djvu/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

co zrobić, jak przydom zbóje (bo widać pośli na zbój) i uredzili. Kogut se siędzie na boncie w sieni, osieł sie układzie na łozku, kot w popiele na kuminie, a pies pod progiem.
I tak zrobieli.
Wedle północka przyśli zbóje, a bóło ich dwunastu i jeden maluśki na przykładkę, ale ze im się coś zdajało, ze ktoś jest w chałupie, tak posłali takiego, co beł najsurowsy, żyby zobocył cy nima ziandarów[1]. Un wzion do garści, taki wielgi piscelet i poseł.

Wlas do sini… nic, poseł do kumina zeby ognia ozdmuchać, a tu jak coś nie wrzaśnie (to beł kot), zasypało mu ocy popiołem, po pysku podropało. Tak ten zboj w nogi, mój drogi, ale zamiast do drzwi — wpod na łózko, osieł tak zarycoł, co sie chałupa zatrzęsła, zbój znowu w nogi, wpod na psa, ten go hab za łydke.

  1. Przypis własny Wikiźródeł Ziandar — żandarm, policjant