Strona:PL Antoni Lange - Malczewski i kilka erotyków.djvu/047

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
MALCZEWSKI

Znudziły mię, nie nęcą mnie zgoła dziewczęta.
Pragnąłbym raczej umysł nauką pożywiać,
Poznać wielkiego męża, aby go podziwiać.
Zapewne, są tu barwne dokoła obrazy,
Ale mnie to nie bawi. Hrabio Esterhazy,
Mam tu właśnie do ciebie liścik. Dama pewna,
Którąm poznał w Szwajcarji, twa daleka krewna,
Mówiła, że się szczycisz przyjaźnią Byrona.
Zechciej mię mu przedstawić. Dobrze?

(Daje mu kartkę księżny)


ESTERHAZY

Ach, to ona!
Moja piękna kuzynka. Iście warta grzechu,
Ale źle wyszła zamąż. W największym pośpiechu
Esterhazy życzenia pani tej wykona.


MALCZEWSKI

To Anglik. Czyli w nim to mam poznać Byrona?


ESTERHAZY

Broń Boże. Z tym ingliszem jeno dla zabawy
Poznam cię. O Byronie mów z nim.

(Zapoznanie. Uściski ręki)

Master Davy.
Pan Malczewski. —


ANGLIK

Skąd?