Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/630

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Z CYKLU: »PAMIĘTASZ?«


III.

Pamiętasz luba? — Wspomnień rozplotę ci tęczę,
każdy promień jak strunę na lutnię nawilżę,
u nóg twoich usiędę, tęcz i lutni książę
jak niewolnik snom twoim w takt pieśnią zadźwięczę.

Naprzód struny najcieńsze, jak nici pajęcze,
ocknę dłonią, do śmielszych, następnie podążę,
setką dźwięków i blasków czoło twe okrążę,
tobie wszystkie w pieśń jedną, weselną zaręczę!

Gwiazd ci tysiąc z mej lutni wykrzeszę — i dłonią
pod twe stopy rozrzucę i gwiazd tych potopem
dotąd nęcić cię będę, aż się lica spłonią.

z pod spuszczonych rzęs oczy iskier strzelą snopem
i z uśmiechem mi ręce na szyję zarzucisz,
pocałunkiem do pieśni mej koniec donucisz!