Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/443

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przystań spokojnej ciszy woła mnie, wabiąc: wróć...
Przedemną wielkie, słodkie, burzliwe Morze-bezdroże...
Hej! w tęgi rytm ramiona! zbudził się pomiot lwi!
W białkach radosnych oczu płoną mi ognie krwi!
Na Morze! na Morze!! na Morze!!