Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/371

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przemknęły lata spłomienione,
Młodzieńczy huf skrzydlaty,
Dziś mi się zdają takie z lica,
Jakby gdzieś w innem tyciu śnione,
Próżno ożywia je tęsknica.
Umarły moje światy.


II.

Umarły moje pieśni zginął mój świat.
Zgasło, co żyło we mnie —
Dziś tych zginionych światów — minionych lat
Wzywałbym nadaremnie.

Mgłą zaszły, zatonęły,
Jak wszystko, co zamiera —
A tu już z nowem życiem
Nowy się świat otwiera.



NA ROZSTAJU.
I.

I oto przyjdzie czas surowych zważeń
Wszystkiego, coś dokonał przez dni upłynione —
Weźmiesz pamięć zaostrzoną, jak żelazną bronę,
I będziesz wlókł po polach zagrobionych zdarzeń...