Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/177

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

aby w szarpiącej modlitwie,
co jako dzwon ten łka,
o zmiłowanie prosiły;
aby się wlokły z gromnicami w dłoni
ku tej nieznanej ustroni,
do tej ostatniej mogiły;
aby tak wyschły jak łza,
której już oko nic płakać nie może;
aby tak marły jak ja
O Święty, Nieśmiertelny! Święty Mocny Boże!