Strona:PL Antologia poetów obcych.djvu/352

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

We łzach gorzkich i boleści
Młode wlokę życie.
Zginął-li? — czy mię niepomny,
W obcéj ziemi, wiarołomny,
Z łez mych czyni śmiechy? —
Ja się modlę, ja łzy leję;
Utul boleść, wróć nadzieję,
Aniele pociechy!“

Wtém patrz! za starszych poradą,
Niosą stół dziewice;
Na nim dwa talerze kładą,
Palą cztery świéce.
Stawią zwierciadło na stole,
Biało podesłane;
Piszą koło, i w tém kole
Sadzają Świetlanę.
„Siedź, i nic się nie bój wcale:
W czystym zwierciadła krysztale
Obaczysz kochanka.
Gdy z wieży północ uderzy,
Siądzie z tobą do wieczerzy,
Zabawi do ranka.“ —

Już w izbie nie ma nikogo.
Naprzeciw zwierciadła,