Strona:PL Antologia poetów obcych.djvu/250

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Odwiecznych śniegów na skroni włos biały,
W górze chmur wieńce nie dościgły czoła
Nad którem orzeł kołując wspaniały,
Na rozkaz czeka. Nad tobą dokoła
Świeci wieczornych blasków korona,
Z północnej zorzy świateł spleciona.

W przybocznej straży, sine Ovik skały,
Sevy olbrzymy, za tobą obozem
W kamiennej zbroi, rozkazu czekały:
Gdzie puścić groty zaostrzone mrozem?
Gdzie roznieść postrach królewskiej broni,
I twą potęgę, po czyjej błoni?

Gdzie zbóż falistych drużyna zebrana,
Tyś posłał rozkaz, dał im znak ochrony!
Przed twą potęgą uginam kolana,
Przyjmij o książe! śpiewaka pokłony,
Strzeż jego łanów, strzeż pieśni wiewu,
Chroń pierś od mrozu — daj siłę śpiewu.
Wawrzyniec Engeström.