Strona:PL Anna Ciundziewicka - Gospodyni litewska.djvu/337

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
O URZĄDZENIU MLECZYWA, BICIU MASŁA I ROBIENIU SERÓW.

O Mleczywie.

Obrachowanie przychodów z krów. Dochód, czyli pakt u nas zwyczajny od krowy miernie utrzymanéj, liczy się po fasce 6-ściogarncowéj, czyli po pudzie masła, i po kopie serów półgarncowych[1]. Kto jednak sam mleczywo swe dozoruje, nierównie większą korzyść z niego odnosi. Wszakże, ilość mleka, gęstość i tłustość jego, zależy od gatunku i składu krów, od pierwiastkowego ich wychowania, i od ilości i dobroci paszy, na któréj są utrzymane; każda więc gospodyni, wyprobowawszy wiele garncy mleka, rano i wieczór u niéj wydajają, może, mniéj więcéj, przychody swe z mlecznego wyrachować, i z nich sługi swe obliczać, zwracając jednak, zawsze uwagę na zmiany paszy i pór roku, w których krowy mniéj obficie mleka dają. Dwie przedojki, to jest, takie krowy, które się w tym roku nie cieliły, liczą się za jedną dojną przy wypuszczaniu paktu.

Przedaż śmietanki i mléka w mieście. Mieszkając

  1. Na pud masła daje się pospolicie pół garnca albo nawet 5 funtów soli, a na kopę serów kwartę, co wynosi funtów 2½.