Strona:PL Andrzej Janocha-Krótki życiorys o. Wacława Nowakowskiego, kapucyna (Edwarda z Sulgostowa).pdf/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

merya do Ussola przybyła i dostawiła do więzienia Irkuckiego. Stawiony w Irkucku przed komisyą śledczą i pociągany do zeznania zamiany nazwiska z bratem swym Karolem, przeczył Wacław temu do czasu, póki brata samego nie wezwano na świadka. Trudno wypowiedzieć jak wzruszające było powitanie się obu braci wobec komisyi, gdy Karol Nowakowski wyjaśnił istotny stan rzeczy, nie widząc już i przedtem pożytku z ukrywania jej w tajemnicy. Na zapytanie prezesa komisyi pułkownika, dlaczego Wacław nie chciał się sam przyznać, otrzymał prezes odpowiedź:
— „Ciekawym, czyby się p. pułkownik przyznał na mojem miejscu“
Tą odpowiedzią przerwał badania i członkowie komisyi, prosząc Wacława aby usiadł, wielce mu ochocze serce okazywali. Karol zapadł w więzieniu na tyfus i wkrótce zakończył tam życie. Choroba i śmierć brata groziły tem samem udanemu Wacławowi i tylko dzięki staraniom towarzyszy więzienia i środkom zaradczym (nakazano mu odtąd cucić się paleniem cygar), zawdzięczać można powrót do zdrowia i sił. Wysłany na mieszkanie do Tunki, w parę lat później po otrzymaniu pozwolenia wyjazdu do Rosyi, przyjechał na kilka tygodni do Irkucka i tam przyjął na siebie obowiązek otaczania w czasie podróży ze Syberyi do Rosyi opieką swą, krewnego swego, Józefa Wasilewskiego. Ten ostatni zaledwie wyszedł wówczas ze stanu czarnej melancholii, która go z górą przez rok trapiła, ustąpiła zaś przeważnie przez uczęszczanie do Sakramentów Świętych. Ślady jednak jeszcze zostawały i wymagały szczególnego dozoru i prawdziwej braterskiej uczynności. Jedno i drugie znalazło się w Wacławie.
Pożegnałem się z Wacławem wówczas w Irkucku, a po dziesięciu latach nie widzenia, powitać go mogłem zaledwie w roku 1882 w Krakowie, gdzie Wacław już