Pchnąć mnie na świętą Helenę,
Gdyby rak serca miał cenę.
Juleczko, dziecię kochane!
Wkrótce popiołem się stanę,
Jak Herkul wśród sał przed laty;
Lecz skoro konam przez ciebie,
O Dejaniro, zdejm szaty,
Niech się w mym stosie pogrzebie.
Marzec, 1832 r.
Jeśli nie kochasz, powiedz mi, dziewczyno,
Zkądże te przez sen gorzkie wyrzekania?
Byłyż to próby jedynie wyśmiania
Twych uczuć? Ejże! wszak z oczu łzy płyną?
A krzyki twoje, a łkania?
Ach, jeśli tylko w dziecinnéj pustocie,
Wśród takich smutków szepcesz wyznań krocie,
Gdy przez nią w ogniu twe usteczka biegą
Do mnie, kochanka jednego;
Jeżeli zmysły, rozum, łzy, całusy,
Od ust do serca idą razem w parze,
I jeśli tylko dla uciech pokusy
Pustotą kalać chcesz szczęścia ołtarze;
Bóztwo méj duszy, Lorciu moja mała!
Jeśli duch czarny twych bezsennych nocy,