Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom XII.djvu/064

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zostaw głupim, zostaw dzwon,
Oni za cię będą dzwonić,
A jak zbierzesz cały plon,
Wtenczas możesz ich rozgonić, —
Albo deptać jako śmiecie.
Koniec końców na tym świecie
Musisz przybrać węża postać,
Abyś kiedyś lwem mógł zostać,
A lwem zostać pragnąć musisz,
Bo tu środka nikt nie zlepi,
Albo duszon, albo dusisz,
Toć już dusić niby lepiéj.
Ale na co się to przyda?
W górze trwożno, w dole bieda;
Ot Mospanie, w każdym względzie
Świat zagadką był i będzie.






TRZY CHWILE.




Chwilo dziecięca, wianuszku maleńki
Ledwie rozkwitły promykiem jutrzenki
Wonna świeżością, nieświadoma siebie
Po lazurowém odbijasz się niebie.
Miłość piosenkę nad kolebką głosi,
Pieszczota ze snu w objęcia podnosi,
Świat ciebie bawi, świat ci się uśmiecha
Lecz zegar: Tyk, tak, tyk, tak, woła z cicha,
I zwolna czasu zapada zasłona.
Chwilka dziecięca jak westchnienie kona.