Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom XI.djvu/116

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

skiéj piechoty, zawołał: Kto Polak za mną! I tak dzielnie natarł na czele zgromadzonego oddziału, że odzyskał stracone stanowisko i w bitwie tego dnia wyjednał zwycięztwo. Opromieniony sławą tego świetnego czynu, dostał w 1812 r. dowództwo brygady jazdy, złożonéj z 5go pułku Strzelców Konnych Kurnatowskiego i 13go Huzarów Tulińskiego. Ta brygada z drugą pod komendą Jenerała Tyszkiewicza złożoną z 4go Strzelców Konnych Dulfusa i 12go Ułanów Rzyszczewskiego składały Dywizyą jazdy 5go korpusu. Komenderował nią z początku Jenerał Kamiński, później Jenerał Sebastiani, a nakoniec Jenerał Lefebvre Desnouettes. Sułkowski jakkolwiek uprzejmy, pełen honoru, odznaczającéj się odwagi, nie umiał pozyskać ufności podwładnych jako dowódzca brygady. Oficer piechoty zapominał często, że jazdą dowodzi. Nieraz płaciliśmy krwawo infanteryjskie jego obroty. Kiedy zaś, już Jenerałem dywizyi, otrzymał tymczasowo dowództwo szczątków ósmego korpusu z ubliżeniem starszeństwa wielu Jenerałów, nie pojął jak świetną drogę szczęście mu otwierało. Cement w szeregach topił się coraz to bardziéj. Wojsko sejmikować zaczęło... Gdzie idziemy? Po co? Król Saski jest naszym Księciem, któż nas upoważnił iść z Francuzami, z Francuzami, którzy wtenczas jeszcze kiedy mogli, okazali się tak skąpemi nawet w udzielaniu nadziei Polsce?... Czy znowu będziemy formować legiony, aby potém od ręki do ręki jak najemnicy przechodzić? Czy znowu w St. Domingo szukać będziemy Ojczyzny naszéj? Zawsze opuszczani przez Francuzów, zawsze jednak ciśniemy się do nich. Księstwo nasze istnieć przesta-