Przejdź do zawartości

Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom X.djvu/138

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Winer.

Nie kocham się romantycznie, sentymentalnie, rozpaczliwie, ale kocham Panią ze wszelkiem uwzględnieniem rozsądku.

Agata.

Rozumiem, rozumiem, inaczej bym nawet nie wierzyła. Ale, co mi Pan powiedziałeś, ja toż samo powtórzyć muszę.

Winer.

Ach Pani, jakżebym śmiał to pomyśleć.

Agata.

Tak, tak, teraz — ale potem, kto wie. Gdybym poszła za mąż, chciałabym, aby w naszem małżeństwie wszystko zawsze było wet za wet.

Winer.

Bardzo słusznie.

Agata.

Romansów nienawidzę.

Winer.

Czyste złoto!!!

Agata.

Chcę pozostać Panią mojego majątku, to wyraźnie oświadczam.

Winer.

Ja też zupełnie tak rzeczy pojmuję. Wiem z kim mówię; proponuję Pani to, co nazywają w salonowym świecie Un mariage de convenance, a my nazwiemy korzystny, wspólny Geschäft.