Ta strona została przepisana.
Gdański.
Bo uwiadomić było niepodobieństwem.
Julja.
Dlaczego?
Gdański.
Bo w zatajeniu, że byłem wdowcem, znalazłaby teraz powód do separacyi.
Julja.
Alboż jéj pragnie?
Gdański.
Niestety?
Julja.
Nie wielka więc miłość, zatém troska zbyteczna.
Gdański.
Najprzód miłość wielka... z mojéj strony, powtóre w razie separacyi musiałbym jéj zapłacić pięćdziesiąt tysięcy.
Julja.
A! A!
Gdański.
Widzisz więc, że i twój w tém interes, aby węzeł rozwiązywać z wszelką oględnością.
Julja.
Rozwiążemy kochany Ojcze, spuść się na mnie.
Gdański.
Nie znasz twojéj macochy.
Julja.
Poznam ją. Nie boję się.