Ta strona została przepisana.
Nie proś, nie nudź hreczkosieju,
A lepszego daj, u diaska!
Rejent.
Ależ Mości Dobrodzieju...
Papkin (pijąc).
Mętne, kwaśne nad pojęcie —
Istna lura, mój Rejencie! —
Rejent (na stronie).
Cierpliwości wiele trzeba;
Niech się dzieje wola nieba.
Papkin.
Zwiedź piwnice wszystkie moje,
Gdzie z pół świata masz napoje,
Gdzie sto beczek stoi rzędem;
Jeśli znajdziesz co takiego,
Dam ci, bratku, konia z rzędem.
Rejent (z ukłonem).
Pozwól spytać, Panie drogi,
Gdyż nieznana mi przyczyna,
Co w nikczemne moje progi
Marsowego wiedzie syna?
Papkin (rozpierając się na krześle przy stoliku).
Co? — Chcesz wiedzieć?
Rejent.
Proszę o to.
Papkin.
Więc staję tu, wiedz niecnoto,
Z strony Jaśnie Wielmożnego