Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom V.djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Podstolina.

Ty młodzianie?

Wacław (jeszcze nachylony).

Zbyt się winnym może stanie,
Iż tak śmiało wzrok podnosi...
Ha!...

Podstolina.

Co widzę.

Wacław (po krótkiém milczeniu).

Anna!

Podstolina.

Wacław!

Wacław (z pomieszaniem).

Nie wiem wprawdzie...

Podstolina.

To spotkanie!...

Wacław.

Ty więc jesteś Podstoliną?

Podstolina.

Nie wiedziałżeś?

Wacław (jak wprzódy).

Przed godziną...
(na stronie) Co tu mówić! — z jakiej roli

Podstolina.

Nie wiedziałżeś, że Podstoli
Czepiersiński, mój mąż trzeci,
Niech nad duszą Bóg mu świeci,
Zaślubiwszy mnie na wiosnę,
Już w jesieni leżał w grobie?