Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom IX.djvu/229

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została przepisana.
    Józef.

    Będziemy. (ocierając łzy na stronie) Z powidłami.

    Barbara.

    A teraz bądźcie mi zdrowi. Muszę wyjść z domu. A bądźcie dobréj myśli, nie patrzcie jak sowy.

    (Pogłaskała męża i śmiejąc się wyszła.)





    SCENA VI.
    Michał, Józef.
    Michał (p. k. m.).

    Józefie!

    Józef.

    Panie bracie!

    Michał.

    Źle.

    Józef.

    Jakoś to będzie.

    Michał.

    Ja ci powiadam — źle. (p. k. m.) Józefie, ty wiesz że ja jestem dobrym, łagodnym człowiekiem, nikomu krzywdy nie zrobiłem i nie chcę zrobić — ale jak mnie kto dotknie boleśnie, jak mnie kto rozdrażni, w potrzebie stanę się lwem.

    Józef.

    O dla Boga!

    Michał.

    Centkowanym tygrysem.

    Józef.

    O dla Boga!