Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom IX.djvu/127

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Maciuś (włażąc z płaczem i pełną gębą).

Adiu Tatuniu, adiu Mamuniu!

Fulgencyusz.

Proszę wsadzić się.

Rozaura.

Ja ostatnia.

(Fulgencyusz wsiada, za nim Rozaura i zaraz słychać krzyk.)
Fulgencyusz.

Kremortartari!

Maciuś.

Mamuniu, duszą mnie!

Filonek.

Hopatra!

(Prawie razem.)
P. Nula.

Moje dziecię!

P. Nulina.

Nie daj się!

Rozaura.

Weź Wać Pan rękę, fi!

Fulgencyusz.

Mój cybuch!

Rozaura.

Zgnieciesz mi kotkę!

Maciuś.

Zgnieciesz gruszki.

(Fulgencyusz wyłazi drugą stroną, wszyscy za nim.)
Fulgencyusz.

Wszak ja mówiłem — impossibilitas. Nie dość że mój korpus został ciężarem uszkodzony ale i zraniony jakiém, nie wiem, spiczastém narzędziem.