Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom IV.djvu/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Helena.

Ale z drugiej strony, iść za mąż nie kochając, rzecz okropna.

Szambelan.

Zapewne, dobra uwaga.

Helena.

Janusza kochać nie mogę.

Szambelan.

Ani trochę?

Helena.

Ani trochę.

Szambelan.

Cóż masz przeciw niemu?

Helena.

Nic za nim.

Szambelan.

Przecie?

Helena.

Nie kocham go, więcej nic.

Szambelan.

Człowiek wesoły.

Helena.

Aż nadto.

Szambelan.

Nadto?

Helena.

Przynajmniej jego wesołość jest tak pozioma, tak plastyczna, że nie może wlać w duszę zdroju cichego zadowolnienia.

Szambelan.

Tego niekoniecznie rozumiem.

Helena.

Jest często płaskim trefnisiem.