Przejdź do zawartości

Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom I.djvu/239

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
Aniela.

To jeszcze nic.

Orgonowa.

Cóż takiego?

Dyndalska.

Mówże prędzej.

Aniela.

Porucznik...

Orgonowa.

Cóż Porucznik?

Aniela.

Porucznik... klęczał przed nią.

Orgonowa, Dyndalska.

Klęczał przed nią?

Aniela.

Klęczał przed nią... tu... w tém miejscu.

Dyndalska.

Co za zgroza!

Aniela.

To jeszcze nic.

Orgonowa.

Dla Boga, cóż jeszcze?

Aniela.

Porucznik...

Dyndalska.

No, no...

Aniela.

Porucznik... trzymał ją... w objęciu.

Dyndalska.

Ach!

Orgonowa.

A Zosia?

Aniela.

Zosia?