Przejdź do zawartości

Strona:PL Aleksander Fredro - Dzieła tom I.djvu/103

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
AKT II.
W tym akcie wszyscy prócz Zdzisława inaczej ubrani; Astolf równie z Radostem, Astolf siedzi zamyślony, Radost wychodzi ze swego pokoju bez fraka, który za nim Jakub niesie. Ekonom z papierami.




SCENA I.
Radost, Astolf, Ekonom, Jakub.


Radost.

Mon cher, patrz, dobrze chustka? guz dobrze ściśnięty? Po angielsku?


Astolf.

Źle.


Radost.
(zaglądając Astolfowi pod szyję).

Jakże?

(Astolf siedząc poprawia mu niedbale chustkę, Radost wdziawszy frak)

A frak, patrz, co? wcięty?


Astolf.

Najpiękniej.


Radost (do ekonoma).

Bądź Wasze zdrów.

(ekonom kłania się i wychodzi, Radost za nim woła)

A! prawda, hé! ami!
Widziałem kilka koni dotąd z ogonami.
Goddam! co to znaczy, he?