Ta strona została uwierzytelniona.
— 248 —
— Żadnych terminów; napisz mi prosty kwit na sto pięćdziesiąt tysięcy franków.
— Wymagalny?...
— Według woli mojej, lecz, chciej to zrozumieć, że wtedy zażądam, gdy pan sam będziesz chciał.
— O!..o to zupełnie jestem spokojny — rzekł Baisemeaux z uśmiechem — lecz ja panu już dałem dwa kwity.
— Patrz pan, drę je w twoich oczach.
I rzeczywiście Aramis, pokazawszy pokwitowanie gubernatorowi, podarł je w kawałki.
Pokonany dowodem tak głębokiego zaufania, Baisemeaux podpisał bez wahania oblig na sto pięćdziesiąt tysięcy franków, płatny na żądanie prałata.