Strona:PL Aleksander Dumas - Wicehrabia de Bragelonne T1.djvu/265

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.




    ROZDZIAŁ XXXVIII.
    WINO PANA DE LA FONTAINE.

    Powozy i karety zajeżdżały jedne po drugich, zwożąc gości pana Fouqueta do Saint-Mande.
    Dom cały był w ruchu z powodu przygotowań do uczty, w chwili, gdy minister pędził drogą do Paryża swemi rumakami angielskiemi, nie mającemi równych w szybkości biegu.
    Omijał główne ulice, aby nie napotkać tłumów, i bulwarami nadrzecznemi dostał się do ratusza. Było trzy kwadranse na ósmą.
    Fouquet z Gourvillem wysiedli na rogu ulicy Długiego-Mostu, i piechotą udali się na plac Greve.
    Na rogu placu ujrzeli jakiegoś mężczyznę w ubiorze czarno-fioletowym, przyzwoicie wyglądającego, który właśnie wsiadał do najętego powozu, i mówił woźnicy, aby go zawiózł do Vincennes.
    Na przodzie powozu stał ogromny kosz, pełen butelek z winem, kupiony widocznie tuż obok, w winiarni, pod znakiem Panny Marji.
    — To Vatel, mój marszałek!... — rzekł Fouquet do Gourvilla.
    — Tak, proszę pana — odparł tenże.
    — Co on tu robił?
    — Zapewne wino kupował.
    — To dla mnie wino kupuje się w karczmie?... — rzekł Fouquet. — Moja piwnica taka już mizerna?
    Zbliżył się do marszałka dworu, ustawiającego wino z wielkiem staraniem: