Strona:PL Aleksander Dumas - Czarny tulipan.djvu/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ków, które mają wydać czarny tulipan? Oh! on je uwiózł ze sobą niegodziwiec?
Ta myśl ukazała Bokstelowi bezskuteczność zbrodni, której się dopuścił.
Bokstel uderzył głową o ten sam stół, przed którym kilka godzin poprzednio van Baerle napawał się tak długo z rozkoszą widokiem nasienników czarnego tulipana.
— Z tem wszystkiem — mówił nikczemnik podnosząc głowę — jeżeli ma je przy sobie nie zatrzyma ich przecież dłużej jak do śmierci... a wtedy...
Koniec tej okropnej myśli wyraził szatańskim uśmiechem.
— Nasienniki są w Hadze — mówił, — a zatem niema co robić w Dordrechtcie.
— Do Hagi zatem po nasienniki, do Hagi! Poczem Bokstel nie zwracając uwagi na obfite zbiory cebul, tak dalece był zajęty jedyną myślą; wyszedł przez okno na drabinę, którą odniósł na poprzednie miejsce i nakoniec powrócił do siebie.