Strona:PL Aleksander Dumas - Czarny tulipan.djvu/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

go rzędu nie poniósł szwanku. Było to dostateczną pociechą dla van Baerla, zaś jego sąsiad rwał sobie włosy z rozpaczy, że zemścił się prawie bezskutecznie.
Van Baerle pomimo, ie nie poniósł dotkliwej szkody, nie omieszkał badać o jej przyczynę, lecz z powziętych wiadomości okazało się, że przez część nocy słychać było miauczenie katów, przytem łatwo było rozpoznać ich ślady, postanowił przeto dla uniknienia podobnych wypadków postawić straż przy plancie, jakoż tego samego dnia wystawiono szałas dla ogrodniczka.
Bokstel słyszał wydanie tego rozporządzenia i widział wznoszącą się strażnicę, zadowolony na ten raz, że nie został posądzony o udział w szkodzie, oczekiwał na odpowiednią porę do odłożonej zemsty.
W tym czasie, towarzystwo ogrodnicze w Harlem ogłosiło nagrodę za wynalezienie (nie śmiemy twierdzić) stworzenia wielkiego, czarnego tulipanu bez skazy, co podówczas uważane było za nierozwiązane zadanie, gdyż gatunek ten nie istniał w naturze, nawet w stanie dzikiego wyrostu.
W skutku czego mówiono, że ustanowiciele nagrody wynoszącej 100.000 zł. hol. mogli naznaczyć i 200.000 będąc pewnymi, że nikt jej nie otrzyma.
Pomimo tego tulipaniści wszystkich krajów wzięli się czynnie do dzieła, van Baerle należał do ich liczby, podobnież jak i Bokstel. Pierwszy z właściwą sobie cierpliwością i wytrwałością rozpoczął swoje doświadczenia od tego, iż starał się naprzód o zmianę koloru czerwonego tulipanu na brązowy, a ten następnie na ciemno brunatny.
W rok potem van Baerle doczekał się przewidzianego wypadku i Boksted dostrzegł w ogrodzie jego tę przemianę barwy czerwonej na ciemno-brunatną, gdy on zaledwie otrzymał jasno-brązową.
Bokstel uznawszy się zwyciężonym przez przemożnego sąsiada, nawpół obłąkany poświęcił się wyłącznie śledzeniu jego kroków.
Dom van Baerla stał się odtąd celem badań BoksteJa, który zaniedbawszy pielęgnowania własnych cebul i kwiatów, zajmował się tylko tem co się działo u pierwszego oddychał urojoną wonią łodyg tulipanów, napawał się wodą, którą też polewano i żywił się prawie pulchną ziemią, w którą je sadzono.