Strona:PL Aleksander Dumas-Dama kameliowa.djvu/199

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Nie lękaj się niczego.
— Wracaj jak można najprędzej — szeptała Małgorzata, całując mnie — będę czekać na ciebie u okna.
Posłałem Józefa, by powiedział ojcu, że zaraz przybędę.

W dwie godziny później byłem na ulicy Provence.