Ojcowskim, niech mu wnętrze przeniknie aż do dna,
By prośba moja była wysłuchania godna,
Przyjęcia ma ofiara! Z nad mej skroni młodej
Uciąłem pierwszy pukiel, gdy Inacha wody
Oblały moje stopy[1] z ojczystym szelestem.
Niech przyjmie go praojciec[2], wdzięczny bowiem jestem,
Że władca życiodajny tak mi róść szczęśliwie
Pozwolił i rozkwitnąć choć na obcej niwie.
Ten drugi tobie składam w pogrzebnej ofierze[3],
Ty, ojcze mój wspaniały! Gdy ostatnie leże
Twym zwłokom gotowano, nie mogłem ci, panie,
Ni słowa na synowskie szepnąć pożegnanie,
Nie mogłem w hołdzie podnieść tej ręki. Przepłony
Wygnańca dar, lecz, jeśli mocą twej obrony
Królewskie zyszczę berło, synowskiej objaty
Na grób twój spłynie, ojcze, strumień przebogaty:
Śród cieniów kroczyć będziesz we czci i honorze,
Jakiego żaden z zmarłych dostąpić nie może.
Co widzę? Orszak kobiet, odzianych w głębokiej
Żałoby czarne płaszcze, kieruje swe kroki
W tę stronę. Cóż się dzieje? Cóż ten pochód znaczy?
Czy może dom nasz w świeżej pogrążon rozpaczy?
Czy może z ofiarami na grób ojca spieszą,
By jego gniew przebłagać? Tak jest! Między rzeszą
Tych niewiast i Elektrę widzę. Na jej skroni
Zbyt wielki cień żałości, bym nie poznał po niej
Mej siostry! Zeusie, błagam, niech mnie dłoń twa wspiera!
Śmierć ojca pragnę pomścić, ojca-bohatera.
- ↑ Z nad mej skroni młodej uciąłem pierwszy pukiel, gdy Inacha wody oblały moje stopy — Inachos, rzeka w Argolidzie; młodzieńcy greccy poświęcali swe włosy bóstwu rodzimej rzeki.
- ↑ praojciec — Inachos, według mitu pierwszy król argejski t. j. grecki.
- ↑ ten drugi tobie składam w pogrzebnej ofierze — Pukle włosów odcinano i składano w ofierze zmarłym.