Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/92

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ból starce rozjada,
Wieści zabójcze przyniosła im dal!


∗                    ∗

Nikt się w azyjskiej już ziemi
Nie rządzi prawy perskiemi.
Nikt ci, o biedny bogaczu,
Winnego nie płaci haraczu.
Nikt nie gnie przed tobą kolana,
Królewska potęgo zdeptana!

*

Języka już ludzie mnodzy
Nie myślą trzymać na wodzy,
Bo kto raz rzucił już pęta,
O słowa swobodzie pamięta!
Na wyspie Ajasa skrwawionéj
Persyjskiej nam szukać korony!

Wchodzi z świtą, niosącą ofiary

ATOSSA.
Kto sam nieszczęścia doznał, ten wie, przyjaciele,
Że jeśli los swe zgubne rozwichrzy topiele,
We wszystkich budzi trwogę. Lecz jeśli zawieje
Przyjazny jakiś powiew, człek żywi nadzieję,
Że wszystko będzie dobrze, nie myśli o burzy.
I moje się też serce coraz bardziej chmurzy.
Gniew bogów mam zabójczy przed oczyma duszy
I krzyki, nie radosne, spływają mi w uszy.
Me wnętrze pełne lęku, strwożon duch mój wszytek.
Dlatego bez rydwanu, zostawiwszy zbytek,
Powracam tutaj do was z królewskiej komnaty.
Ojcu mojego syna przynoszę objaty,
Błagalny dar dla zmarłych: białe mleko świeże