Strona:PL Ajschylos - Cztery dramaty.djvu/416

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Gdzie schowan leży piorun. Lecz on mi zbyteczny.
Posłuszna mojej radzie będziesz; niebezpiecznej
Trucizny nie posiejesz, aby nasze niwy
Spustoszył straszny zanik. Wstrzymaj gniew złośliwy,
Opętaj czarną falę, a we czci tej samej
U mego siądziesz boku. Razem powitamy
Ofiary, które lud mój hojnie nam roznieci
Za szczęście swe małżeńskie i za dobro dzieci.
Używać ich będziemy w nieskończone lata,
Jeżeli z moją radą twe serce się zbrata.
CHÓR.
Ach! biada! co za ból!
Prastarych czasów duch
Haniebnie strącon w kraj podziemnych pól!
Zieje mój gniew!
Rozbiję wszystko w puch!
Któż serca uśmierzy mi strach?
Ach! biada! biada! ach!
Nie zdołam tego znieść!
O matko Nocy, zbaw!
Przeklęty młodych bogów siew
Chytrze mnie okradł z praw,
Zabrał mi dawną cześć!
ATENA.
Przebaczam ci twe gniewy; starsza jesteś bowiem,
A pewnie-ć też i mędrsza. Ale to ci powiem,
Ze Zeus i mnie rozumu nie poskąpił wcale.
Jeżeli w inne kraje powiodą was żale,
Wrócicie wnet, stęsknione, gdyż jeszcze świetniejszy
Nadchodzi czas dla państwa: nic jej nie umniejszy,
Tej sławy mego ludu. Wspaniałym pochodem,