Strona:PL Adolf Suligowski - Z Ciężkich Lat.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

warunkach ma się to wszystko w życiu układać do równowagi, do harmonii, do pożądanego i pożytecznego rozwoju?
Oto z woli Bożej w duszy ludzkiej złożone zostało uczucie zwane miłosierdziem, które mistrz włoski tak pięknie na swym obrazie przedstawił, uczucie miłości bliźniego, pragnienie niesiesia mu pomocy, pragnienie wymierzenia mu sprawiedliwości.
Dzięki temu uczuciu i za jego sprawą głodni bywają nakarmieni, pragnący napojeni, słabi otrzymują pokrzepienie, ubodzy wspomożenie. To uczucie łagodzi różnice społeczne, usuwa sprzeczności, niesie pokój i zgodę pomiędzy ludzi.
Pod wpływem tego uczucia powstało przed 84 laty nasze towarzystwo, pod wpływem tego uczucia rozrosło się ono w wielkie i wspaniałe drzewo! Los zrządzał, że nam przypadło dzisiaj w udziale dalsze hodowanie tego drzewa, dalsza nad nimi opieka i dalsze o nim staranie. Przyjąwszy z rąk poprzedników drzewo już rozwinięte i piękne, winniśmy je strzedz i dalej rozwijać, aby przekazać to drzewo naszym następcom w stanie czystości i zdrowia, a jeżeli będzie można, w stanie szerszego i większego jeszcze rozkwitu.
W tem pięknem zadaniu zespólmy się! W harmonii wszyscy pracujmy z jedną myślą i dla jednego celu! Jedno przed nami zadanie i jednakie być muszą dążenia!
Oparci na miłosierdziu, z pochodnią miłości bliźniego, pójdziemy śmiało naprzód, a Bóg uwieńczy tę pracę pomyślnym skutkiem!
Czcigodny prezesie, w tem trudnem i poważnem zadaniu, jakie stoi przed nami, liczymy i na twoją pomoc. Twoje prace i zasługi na polu naukowem dają rękojmię, że posiadasz te przymioty umysłu i serca, które dla podobnego zadania są potrzebne.
W nadziei, że otrzymamy od ciebie tak pożądane dla wielkiego dzieła poparcie, witamy cię, jako naczelnego prezesa i kierownika.