międzynarodowego nie wykluczano literatury pięknej ani poezji i by mu otworzono podwoje sztuki scenicznej.
„Język międzynarodowy — pisze L. de Beaufront — jest przeznaczony dla ludzi cywilizowanych: musi więc rozporządzać całem bogactwem zasobów języków naszych: będzie on do niczego, jeśli nie będzie do wszystkiego”[1].
I liczne już fakty dowodzą, że język Esperanto do tej roli okazuje się najzupełniej podatnym.
„Ci, którzy czytali Bajrona w oryginale angielskim i w przekładach rosyjskim i esperanckim, — pisze prof. Szczawiński, — mogli się przekonać, iż przekład esperancki różni się tak mało od oryginału, że zastąpić go może w zupełności dla czytelnika rosyjskiego, podczas gdy przekład rosyjski jest bardzo od oryginału dalekim. Warto nauczyć się języka Esperanto nawet jedynie po to, by módz poznać ten świetny utwór wszechświatowego genjusza poezji[2]